Wywiad z panem Tadeuszem Księżakiem

Redakcja: Od kiedy pasjonuje się Pan fizyką?

Prof. Tadeusz Księżak: Tak naprawdę to fizyką pasjonuję się od zawsze. Pierwszy raz zetknąłem się z tym przedmiotem w podstawówce, kiedy żaden mój rówieśnik nie myślał jeszcze o czymś takim jak fizyka. Kiedy odwiedzałem mojego wujka, który był nauczycielem tego przedmiotu,  pokazywał mi różne doświadczenia i ciekawe rzeczy z nim związane. Wtedy właśnie zacząłem się fascynować fizyką. Natomiast w liceum miałem „okres słabości”. To było jak chwilowe załamanie. Wciąż był to mój ulubiony przedmiot, ale prawdziwa miłość powróciła, kiedy poszedłem na studia i, jak widać, trwa nadal.

Red.: Swego czasu mogliśmy obejrzeć w telewizji skok Feliksa z ogromnej wysokości. Jak Pan skomentuje to wydarzenie ?

Prof. T.K.: Sam fakt medialny to niezłe wydarzenie. Pokonanie kolejnej bariery i przesunięcie kolejnej granicy wytrzymałości ludzkiej. Z tej strony to bardzo ciekawa i interesująca rzecz. Jednak z drugiej, trzeba wziąć pod uwagę, że to było duże ryzyko. Postawił na to całe swoje życie. Lekka głupota. A nuż się nie uda i będą tego ogromne konsekwencje.

Red.: Czy gdyby był Pan na jego miejscu, podjąłby się Pan takiego wyczynu?

Prof. T.K.: Moim największym problemem jest to, że od zawsze miałem lęk wysokości. Aby pokonać go, przymierzam się do skoku na bungee. Wciąż jest to moja nieprzekroczona granica! Gdyby nie to, jeśli miałbym możliwość takiego skoku, podjąłbym się go. Chętnie bym skorzystał i zobaczył, jakie to uczucie. Staram się próbować w życiu wielu rzeczy, których jeszcze nie spróbowałem., żeby wiedzieć z własnego doświadczenia, jak to jest.

Red.: Mówią, że fizyka jest dla wyjątkowo zdolnych. Zgadza się Pan z tym zdaniem? Czy sądzi Pan, że humanista też może polubić ten przedmiot?

Prof. T.K.: Fizyka jest jak każdy przedmiot. Może fascynować lub nudzić, ale każdy może znaleźć w niej coś ciekawego. Nawet humanista może się dobrze bawić na fizyce. Problem polega na tym, że nie zawsze da się pogodzić realizację materiału z ciekawą i wciągającą stroną fizyki.

Red.: Czy istnieje sposób na nauczenie się fizyki?

Prof. T.K.: Owszem. Wytrwałość i systematyczna nauka. Warto jest przysiąść do książki i spokojnie poczytać. Ważna jest również zdolność analizy treści zadań, znajomość teorii i wzorów.

Red.: Jakiej muzyki Pan słucha?

Prof. T.K.: W tej chwili każdego rodzaju. Za to w młodości słuchałem metalu. To była muzyka, która mnie wychowała.

Red.: Proszę zaproponować naszym uczniom piosenkę na ciemne, jesienne wieczory.

Prof. T.K.: Zaproponuję utwór „One” Metallici.

Red.: Dziękuję za wywiad i życzę powodzenia w dalszym pokonywaniu granic! Do widzenia.

Prof. T.K.: Również dziękuję, do widzenia.

Wywiad przeprowadziła Klaudia Sawicka