Grudzień
Warto przeczytać » RECENZJA MIESIĄCA » Rok szkolny 2013/2014 » Grudzień
Książka Johna Greena „Gwiazd naszych wina” jest powieścią skierowaną głównie do młodego czytelnika, ale każdy znajdzie tu ważne dla siebie przemyślenia.
Jest to historia młodych, chorych ludzi. Szesnastoletnia Hazel chora od trzech lat na raka, porusza się jedynie z butlą tlenową, która wspomaga jej płuca. Na spotkaniu grupy wsparcia poznaje chłopca Augustusa, którego również dotknęła choroba – ma amputowaną nogę. To ich spotkanie bardzo wiele zmieni w życiu obojga młodych, pokiereszowanych przez chorobę.
To, co w książce jest ogromną zaletą, to sposób przedstawienia choroby nowotworowej, walki chorych, bardzo młodych ludzi, ich emocji, przeżyć i przemyśleń. Widać jak dojrzały jest umysł śmiertelnie chorego dziecka. Śmierć, choroba, ból nie jest dla nich tematem tabu, traktują to jak każdy problem, a tylko zdrowi rówieśnicy czy dorośli nie zawsze wiedzą jak się przy nich zachować. Wszyscy mamy ten problem, czy przy tak chorym nietaktem jest na przykład mówienie o śmierci?! Książka świetnie przedstawia ten problem oczami chorych, młodych ludzi. Pokazuje nam, że młodzi mają swoje smutki i radości, swoje złe dni i radosne chwile, swoje małe marzenia i plany, a najbardziej chyba pragną być postrzegani jako „normalni” i to przez rówieśników jak i dorosłych.
„Gwiazd naszych wina” jest książką bez zbędnych morałów, patosu czy rozpaczy. Czytając często płaczemy, ale i śmiejemy się z bohaterami. Polecałabym wszystkim – i młodym i starszym, bo każdy z nas może kiedyś spotkać się z chorym człowiekiem, a problem życia i śmierci, choroby i bólu towarzyszy nam przecież od zawsze.
O tym jak piękna to książka niech zaświadczą te cytaty:
„Nie mów mi, że należysz do tych ludzi, którzy stają się własną chorobą. Znam wielu takich. To przygnębiające. To znaczy, że rak się rozrasta, to prawda. Konsumuje człowieka. Ale na pewno nie należy mu pozwolić na przedwczesny sukces”.
„Czasami to było najgorsze w chorowaniu na raka: fizyczne oznaki choroby separują cię od ludzi.”
‘”Zakochałem się w tobie i nie zamierzam sobie odmawiać prostej przyjemności wyznania prawdy”.
„Nie znosiłam, kiedy inni próbowali mnie pocieszać i zachęcać do walki, a teraz sama mu to robiłam.- Będziesz… będziesz… żył dziś najlepiej, jak potrafisz. To jest teraz twoja wojna.- Gardziłam sobą za ten tani sentymentalizm, ale co mi pozostało?”
Jeszcze jeden plus - książka jest bardzo ładnie wydana z przepiękną okładką, która wręcz prosi o wzięcie jej do ręki a duża czcionka ułatwia czytanie.